czwartek, 30 marca 2017

Suga - Nie pozwól mi odejść Cz. I




Przepraszam za nieobecność !! Damn, długo mnie nie było ;v Ale wznawiam swoją aktywność więc oto scenariusz z Sugą (część) dla Natalia Anna. Miłego czytania życzę <3 *za wszelkie błędy przepraszam* EDIT : komeu są swageu ;3



Powoli otworzyłaś drzwi do pracowni muzycznej. Wśród panującej tam ciemności dostrzegłaś oświetloną ekranem komputera twarz chłopaka. Podeszłaś bliżej niosąc kolejną porcję kawy.
- Nie możesz się tak przemęczać, Yoongi. - powiedziałaś podając napój. Zerknęłaś na zegar znajdujący się na monitorze. 23:52 .

- Na za tydzień chcą już nową piosenkę z podkładem..-westchnął przecierając rękami zmęczone oczy. Popatrzyłaś na niego z politowaniem. Odkąd już nie jest trainee, haruje dniami i nocami.
- Coraz mniej podoba mi się ten pomysł z zespołem, sławą.. - przytuliłaś go od tyłu chowając twarz w zagłębienie szyi.
- Też sobie to inaczej wyobrażałem. - pociągnął lekko twoją rękę tak, że po chwili siedziałaś na jego kolanach. - To jest chwilowe..potem będzie lepiej - przyciągnął cię bliżej obejmując. Nastała cisza.
- Chodź spać oppa, zmęczony jesteś. - pocałowałaś go w czoło wstając i kierując się do wyjścia. Gdy już miałaś przekraczać próg drzwi poczułaś ręce oplatające twój brzuch.
- Dobranoc jagi


~~~

Obudziły cię promienie słońca. Usiadłaś na łóżku przeciągając się.
- Mm dzień dobry oppa...oppa ? - ku twojemu zdziwieniu Yoongi nie leżał już obok ciebie. Ba! W ogóle nie położył się spać. Pościel była nieruszona. Nałożyłaś na siebie bluzę starszego i skierowałaś się ku kuchni. Po drodze sprawdziłaś studio, lecz tam go również nie było. Przemierzałaś korytarz zaniepokojona nieobecnością chłopaka. Uspokoiła cię dopiero karteczka zostawiona na blacie w kuchni.

Musiałem jechać wcześniej do wytwórni z powodu pewnej ważnej sprawy. 
Obiecuję że ci wynagrodzę tą kolejną nieobecność. 
Nie złość się bo złość piękności szkodzi słońce
Nawet zrobiłem ci śniadanie w ramach przeprosin
Kocham cie jagi :*

Prychnęłaś pod nosem. Ciekawe jak ma zamiar to wynagrodzić. Kolejny raz sama. Ostatnimi czasy w ogóle nie spędzacie ze sobą czasu. Byłaś cierpliwa i wyrozumiała ze względu na niego. Powtarzałaś sobie że to nie jego wina. To tylko praca. Ale powoli puszczały ci nerwy. Nie chciałaś tak żyć. Spędzając każdy kolejny dzień w samotności. No ale cóż mogłaś zrobić ? Sama wybrałaś sobie takie życie w pełni świadoma tego że większość czasu Yoongi będzie pracował.
Wzięłaś ''to coś'' zwane przeprosinowym śniadaniem, chociaż takowego śniadania nie przypominało. Trudno było to nazwać w ogóle jedzeniem ale biorąc pod uwagę zdolności kulinarne chłopaka to nie było aż tak bardzo źle. Z talerzem wskoczyłaś na kanapę włączając randomową k-dramę na swoim laptopie. Nagle poczułaś wibracje w kieszeni. Wyjęłaś telefon z nadzieją że to Yoongi próbuje się do ciebie dodzwonić.
- Yoboseyo ?
- Annyeong ___ ! Masz chwilkę żeby się spotkać pogadać ? - po głosie rozpoznałaś swojego bliskiego przyjaciela Jungkooka. Kiedyś byliście bardzo zżyci, co oczywiście nie uszło uwadze Yoongiego, który widział w nim potencjalną konkurencję, a co robi Min Yoongi z konkurencją ? Eliminuje ją. Dosłownie. Poprosił grzecznie abyś ucięła z nim wszelki kontakt. Po dwóch latach ''rozłąki'' naprawdę byłaś lekko zaskoczona nagłym telefonem od niego.
- Mm jasne, i tak nie mam nic do roboty.
- A Yoongi jest ?
- Nie ma jak zwykle z resztą - powiedziałaś oschle.
- Hmm to co powiesz na spotkanie w naszej kawiarni o 12 ? - ''Nasza kawiarnia o ja cie, jeszcze pamięta''- pomyślałaś. Dawniej codziennie przesiadywaliście w malutkiej kawiarence na rogu kilka ulic od twojego domu. Uśmiechnęłaś się pod nosem. Wszystkie wspomnienia wróciły.
- No problemo, to do zobaczenia o 12 Kookie - Już wyobrażałaś sobie ten jego uroczy uśmiech gdy usłyszał swoją starą ksywkę, którą swoją drogą bardzo lubił. Pasowała do niego, była równie słodziutka i niewinna .


~~~Perspektywa Sugi ~~~

- Czuję się jak tchórz. Cholera. Kolejny raz ją zostawiłem, ona mi tego nie wybaczy. - nie mogłem się skupić na pracy, cały czas myślałem o ___, miałem poczucie winy. Niby to nie jest ode mnie zależne..cholera, jak ja bym teraz chciał przy niej być. Marzę o tym, żeby znów zobaczyć jej roześmianą buzię. Niczego więcej nie chce. A no oprócz jednego. Pierdolić tą robotę i pobyć z nią sam na sam. Moje słoneczko.. siedzi teraz sama w pustym domu. Tak być nie może. No ale co ja nędzny chłopak tydzień po debiucie mogę zrobić ? Myślałem nad tym żeby pójść do szefa, poprosić o tydzień wolnego, ale już widzę tą jego uchachaną mordę. Wyśmieje mnie jak nic. A z resztą, za takie gówno z roboty mnie nie wywali, więc co mam do stracenia ? Poszedłem więc do gabinetu dyrektora naczelnego firmy Big Hit Entertaiment. Wachałem się chwilę czy na pewno chce ryzykować swoją reputację, ale ręka mimowolnie zapukała sama.
- Co jest do cholery ? Przerwę mam ! HyeYoon, moja droga, przyjdź za 3 minutki dobrze ? - drzwi otworzyła młodziutka sekretarka. Już wychodziła. Prychnąłem pod nosem..takie rzeczy to nie w pracy staruszku.
-  Dobry wieczór panie KwoHyung, mogę wejść ?  - wychyliłem się spoza drzwi
- Wejdź dziecko. No słucham, co się stało - rozłożył się na swoim fotelu na przeciwko masywnego biurka. Usiadłem na krześle na przeciwko. Westchnąłem. Już nie ma odwrotu.
- Otóż, pracowałem ciężko cały tydzień bez przerwy~
- Żadnego urlopu. - przerwał w pół słowa zapalając przy tym swoje cygaro
- Może nie urlop, po prostu chciałbym prosić o jakieś 3 dni przerwy..potrzebuję się zregenerować, załatwić prywatne sprawy
- Min Yoongi. - walnął pięścią w stół - Żadnego wolnego nie będzie ! Ludzie nie mają odwagi pytać się o urlop po roku ciągłej pracy, a tu mi jakiś gówniarz przychodzi po niecałym tygodniu. MO-WY-NIE-MA. - Byłem na skraju wytrzymałości. Wstałem gwałtownie, wyjmując mu z gęby cygaro i agresywnym krokiem ruszyłem w stronę drzwi. Czułem, że gdybym został dłużej, facet by nie przeżył.
- A i jeszcze coś - powiedział spokojnie gdy byłem w połowie drogi do drzwi. Odwróciłem się z sarkastycznym uśmiechem.
- Tak proszę pana ?
- Za 4 dni wylatujesz z resztą zespołu do Bułgarii na 2 miesiące , żebyś miał to na uwadze. - wytrzeszczyłem oczy. - Słucham ?
- Słuchasz, a nie słyszysz. Masz dokładnie 4 dni żeby załatwić te swoje ''prywatne sprawy''. Teraz dziękuję możesz już wyjść. A i poproś panią sekretarkę żeby pilnie przyszła. - uśmiechnąłem się powtórnie. Wychodząc krzyknąłem na całe biuro '' Młodziutka sekretareczka pilnie proszona do pana KwoHyunga. Najlepiej już bez ubrania'' gdy się mijałem z nią, dodałem ''Szybciutko, gała się sama nie zrobi''


~~~Twoja perspektywa~~~~

Na spotkanie z Jungkookiem ubrałaś krótką czarną sukienkę oraz cienką, zieloną kurtkę a'la wojskową. Z włosami nie ma co przesadzać więc postawiłaś na rozpuszczone. Makijaż skupiał się głównie na oczach oraz ciemnych ustach. Nie mogłaś się doczekać aż zobaczysz Kookiego pierwszy raz od ponad 2 lat. Powoli ruszyłaś w stronę kawiarenki. Już zaledwie po 5 minutach byłaś na miejscu. Szukałaś wzrokiem niskiego, chudziutkiego, uroczego chłopaka z czarnymi włosami. Nagle poczułaś czyjeś ręce na oczach.
- Kookie ! - odwróciłaś się uradowana lecz po chwili zastygłaś w bezruchu. To nie był Kookie. Nie ten, którego pamiętałaś. Albo pomyliłaś osoby, albo damn it dojrzewanie zrobiło swoje. Chłopak ten był dużo wyższy od ciebie oraz bardzo dobrze zbudowany. Jego długie, brązowe włosy opadały mu na niebieskie oczy. Jego rysy twarzy, mimo tego że były męskie, to właśnie po nich poznałaś tego dawnego uroczego Kuka.
- Witaj ___ - uśmiechnął się szeroko.
- Omo Kookie..Jungkook..jak ty się zmieniłeś..
- A ty wcale - zaczął się śmiać - Jesteś tak piękna jak zawsze - przytulił cię delikatnie. Na chwilę obecną minęła ci cała złość na Yoongiego.
- Może usiądziemy ? - kiwnął głową w stronę waszego dawnego stałego miejsca. Przytaknęłaś i poszłaś za nim. Odsunął ci krzesło, a gdy usiadłaś przysunął do stołu. Byłaś pod wielkim wrażeniem jego kultury.
- Czemu Yoongi nie mógł nas zaszczycić obecnością ? - podparł brodę rękami wpatrując się w ciebie. Modliłaś się żeby nie zauważył, że stajesz się czerwona.
- Pracuje. - powiedziałaś krótko.
- A gdzie jeśli mogę spytać ? - nie dawał za wygraną
- Jest raperem świeżo po debiucie. - w odpowiedzi Jungkook uniósł brwi w geście podziwu i szacunku.
- Gratuluję. No dobrze, koniec o Yoongim. Jak tam u ciebie ? Coś się zmieniło prze te dwa lata ?
- Po staremu - uśmiechnęłaś się - A u ciebie natomiast widzę dużo się działo
- E tam. Po czym to stwierdzasz ? - opuścił wzrok
- Czemu nosisz soczewki ? Z tego co pamiętam, miałeś czarne oczy.
- Ahh bo widzisz, tak się składa że też jestem w tej samej branży co twój chłopak. - ponownie popatrzył się na twoją osobę z pół uśmiechem.  - Tylko że troszkę dłużej. Nie chce żeby mnie rozpoznawano. Cenię w sobie prywatność, a zmiana koloru oczu już nie raz uratowała mi tyłek.
- Wow, musisz być naprawdę sławny..pewnie masz dużo fanek
- Czy ja wiem ? Jakieś tam się pewnie znajdą - zaśmiał się cwaniacko. Nagle zawibrował ci telefon. Spojrzałaś dyskretnie pod stołem na ekran. Była to wiadomość od Yoongiego.



Yoongi ♡♡♡ :
___ słońce, musimy poważnie pogadać. Przyjdź proszę do domu jak najszybciej.


Przekręciłaś oczami.
- Yoongi ? - spytał z lekkim smutkiem. ''Kurcze wtopa zauważył że korzystam z telefonu'' pomyślałaś
- Tak..muszę już iść. Było cudownie znowu się spotkać. - uśmiechnęłaś się uroczo
- Mam nadzieję że powtórzymy to w najbliższym czasie - wstał i podszedł do ciebie. Poczułaś jego cudowne perfumy w powietrzu.
- Z miłą chęcią. No to do zobaczenia, Jungkook. - przytuliłaś się do chłopaka
- To już nie jestem Kookie ? - powiedział z udawanym smutkiem
- Wyrosłeś już, przykro mi


 ~~~~


Powoli otworzyłaś drzwi do domu. Światło było zgaszone. Zdejmowałaś buty, gdy z salonu wyszedł Suga.
- Gdzie byłaś tak długo ? Martwiłem się. - oparł się o framugę drzwi przypatrując ci się
- Ty możesz wychodzić a ja nie ? Tylko ty możesz się spotykać ze znajomymi a ja mam całe dni gnić w domu ? - założyłaś ręce na  piersi
- Skarbie, nie to miałem na myśli - podszedł obejmując cię w pasie. Westchnęłaś ciężko zdejmując jego ręce z talii. Chłopak nie ukrywał zdziwienia.
- Chciałeś o czymś pogadać..
- *westchnięcie* Usiądź proszę.. . - z nadal kamienną twarzą usadowiłaś się na fotelu. Chłopak usiadł obok ciebie chwytając cię za rękę, lecz ty go odtrąciłaś.
- ...wszystko w porządku ..?
- Przejdź do konkretu. - Yoongi wziął głęboki wdech zamykając oczy
- Wyjeżdżam na dwa miesiące do Bułgarii..nie mam na to wpływu. Starałem się jakoś to odwołać ale nie chcieli mnie słuchać. - w odpowiedzi prychnęłaś
- Wszystko jasne. - uśmiechnęłaś się sarkastycznie. Czułaś jak łzy napływają ci do oczu. Wstałaś i skierowałaś się do sypialni. Chłopak próbował cię zatrzymać.
- ___ daj mi to wyjaśnić proszę. Jagi
- Nie ma co wyjaśniać. - poszłaś do sypialni zamykając się na zamek. Rzuciłaś się na łóżko i najnormalniej w świecie zaczęłaś ryczeć jak dziecko. Od drugiej strony drzwi słyszałaś Yoongiego próbującego się do ciebie dobić.
- Jagi, proszę otwórz. ___ proszę cie ! Wysłuchaj mnie. - otworzyłaś drzwi. Chłopak widząc twoją czerwoną, opuchniętą twarz. Przytulił cię mocno mimo twoich protestów. Gdy w końcu udało ci się uwolnić spod objęć chłopaka, spytałaś najbardziej oschłym, obojętnym głosem :
- Kiedy wyjeżdżasz ?
- Jagi..koch~
- Kiedy wyjeżdżasz ??
- Jutro po południu - przytaknęłaś głową trzaskając drzwiami przed nosem chłopaka. Ten bezsilnie zsunął się na ziemię roniąc łzę. Serce mu się łamało. Bał się że przez pracę go znienawidzisz, a tego by sobie nie darował.




~~~~ koniec części 1~~~~



2 komentarze:

  1. Omo ja się zakochałam w tym!! To jest lepsze od mojego wyobrażenia ^^
    Wzruszyłam się T-T.
    A najbardziej podoba m i się to, że jest to pierwsza cz z.... (dwóch?)
    I LOVE YOU. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ily2 ♡ Tak, postaram się zmieścić fabułę w dwóch częściach bo telenoweli to nawet mi się nie chce czytać ^^

      Usuń

Lydia Land of Grafic